piątek, 25 sierpnia 2017

Paryż i blogowy powrót

Juśka dorosła. Kacper nie jest już malcem z burzą blond loków. Wszystko się zmieniło, jednak w mej duszy słychać wciąż tę samą melodię.

Niedawno stała się nieco głośniejsza. Myślę, że miał na to wpływ wyjazd do Paryża (nieustannie odkładany na później, czego obecnie bardzo żałuję). Nastąpił przełom. Postanowiłam wrócić do blogowania.

Obecnie chciałabym przede wszystkim dzielić się tym, co zachwyciło moje oczy podczas realizacji własnych marzeń.

W Paryżu "łapałam" chwile spędzone wspólnie z córką. "Łapałam" Ją, bo rozpoczyna nowy rozdział w życiu. Odtąd będzie w naszej nadmorskiej łupince już tylko gościem. Żaden kadr nie zatrzyma upływu czasu, tworzenie fotograficznych relacji pozwala jednak wracać do pięknych momentów z przeszłości, kiedy tylko ma się na to ochotę. Gdy wylałam morze łez podczas czytania dawnych wpisów, dotarło do mnie, że jest to niezwykle cenne.

Śniadania nad Sekwaną i niezapomniane rozmowy o przyszłości



Most Aleksandra III był zazwyczaj początkiem naszych paryskich wędrówek. W jego pobliżu robiłyśmy poranne pikniki. Jestem wdzięczna córce za bycie moją modelką.


4 komentarze:

Anna Kruczkowska pisze...

Super, ze wracas do blogowania. Chętnie będę podczytywać i podglądać, bo djęcia macie boskie!

IzaO. pisze...

Dziękuję! Pozdrawiam serdecznie. :)

شركة المثالية للتنظيف pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
iza pisze...

o rany, ale surreal, ten powrót :)
wszystko to jeden wielki surreal :)))
myślisz, że to się da? drugi raz do tej rzeki?
i czy dorosłe dzieci wiedzą, że są bohaterami (foto)bloga?
ściski
i